Liliowa ląka

[Amiko]

-Tez lubie spoglądac w niebo -powiedziałęm...

[CaroLyn]

Skinęłam lekko głową.

[Amiko]

-Nie lubisz rozmawiać z obcymi -potwierdziłem spoglądając w niebo..

[CaroLyn]

Znów skinęłam głową.

[Amiko]

- Jestem Amiko -przedstawiłem się uprzejmie ..

[CaroLyn]

- CaroLyn..

[Amiko]

-Ładnie ,bardzo -powiedziałem -to teraz się znamy ..Nie jestem już obcy ..

[CaroLyn]

Skinęłam łbem.

[Amiko]

Westchnałem tylko i uśmiechnąłem się szeroko ..

[CaroLyn]

Przymrużyłam oczy.

[Amiko]

Spojrzałem na nią kątem oka ..

[CaroLyn]

Podniosłam się i zaczęłam spacerować. Chwyciłam kamyk i rzuciłam o wodę, robiąc kaczki. Kamyk odbił się 7 razy..

[Amiko]

- Rzucam lepiej -powiedziałem ..

[CaroLyn]

- Nie mam wprawy. Nie jestem dobra w te klocki.
A już myślałam, że Cię pobiję 

[Amiko]

- To proste -wstałem na rowne nogi i podszedłem bliżej wody biorąc jakis płaski kamyczek - wystarczy naciąć troche nadgarstek i rzucić pod dobrym kontem ..
Rzuciłem o wode i rozbryzł się na co najmniej 13 kaczek ..
- O to mi chodziło-uśmiechnąłem się szeroko....
Hueheheuhehu,a widzisz mnie się nie da pobić ....HAHAHAHAH TO do*ebałem xD